3 pomysły na rodzinny wyjazd. Lubelszczyzna z dzieckiem

Przeczytajcie poniższe propozycje, a zrozumiecie dlaczego Lubelszczyzna z dzieckiem jest świetnym kierunkiem na rodzinny wyjazd. Lubelszczyzna zachęciła nas do eksploracji dzięki bliskości od Warszawy. Z naszymi dziećmi świetnie się zwiedza, ale sam dojazd do wybranego miejsca bywa trudny. Z tego powodu rok temu po raz pierwszy trafiliśmy z dziećmi na Lubelszczyznę. W kolejne wakacje, wróciliśmy na dłużej, a pomysłów na wycieczki w okolicy zostało nam na następne kilka wypadów.

1. Stężyca, Dęblin, Magiczne Ogrody

Stężycę odkryliśmy zupełnie przypadkiem, trafiając na ofertę noclegu w kompleksie Wyspa Wisła. Zarezerwowaliśmy domek, który w pełni spełnił nasze oczekiwania. Dwie sypialnie, wyposażona kuchnia i taras, na którym spędziliśmy większość czasu podczas gdy dzieci eksplorowały okolicę. Dookoła było cicho i spokojnie. Z okna sypialni budził nas widok słoneczników. Jest to miejsce w którym zdecydowanie można odpocząć.

Obok znajduje się ośrodek z restauracją. Przy nim jest plac zabaw, pomost i idealne trasy do spacerów czy przejażdżek rowerowych, ponieważ Wyspa Wisła, jak nazwa wskazuje znajduje się tuż nad rzeką. W sezonie można wypożyczyć sprzęt wodny i zobaczyć okolicę z perspektywy rzeki. Ten obiekt znajdziecie na booking.com.

Tuż obok Stężycy znajduje się Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Jego najciekawszą częścią jest ekspozycja licznych maszyn na zewnętrznej części muzeum. Na zwiedzanie wybierzcie suchy dzień, ponieważ po deszczu nie ma możliwości wchodzenia do środka wybranych samolotów. Poza maszynami obejrzeliśmy stroje lotników i przyrządy do ćwiczeń. Muzeum skorzystałoby na unowocześnieniu, umożliwienie większej interakcji zwiedzającym na pewno wpłynęłoby na jego atrakcyjność, niemniej jednak warto tu zajrzeć będąc w okolicy.

Kolejnym miejscem, do którego odwiedzenia Was bardzo zachęcam są Magiczne Ogrody. To rodzinny park rozrywki, który zabierze Was w świat baśni. Już przy wejściu wita Was bajkowy, włochaty stworek, który od razu spodobał się dzieciom. Potem jest tylko lepiej. Ogrody to bardzo duży teren, starannie zagospodarowany i pięknie utrzymany. Pełno na nim bajkowych atrakcji, wśród których można spędzić cały dzień.

To miejsce zrobiło na mnie ogromne wrażenie, więc powstał o nim osobny artykuł. Jeśli więc chcecie poczytać więcej o Magicznych Ogrodach, zapraszam tu.

2. Kazimierz Dolny, Nałęczów

Kazimierz Dolny jest jednym z bardziej urokliwych miasteczek w Polsce. Dzień tutaj można wypełnić spacerami po kamiennych uliczkach i oglądaniem kamienic otaczających rynek. Jeśli będziecie potrzebowali przerwy w zwiedzaniu, tuż obok Rynku jest plac zabaw. Niestety znajduje się w pełnym słońcu, więc w letnie dni może być mało przyjemny. Innym dobrym pomysłem na odpoczynek, jest zakupienie chlebowego koguta i skonsumowanie go nad brzegiem Wisły. Kiedy już wrócą Wam siły na zwiedzanie, może skusicie się na rejs po Wiśle. Taka wodna wycieczka trwa godzinę, a bilety można kupić w kasie, którą na pewno zobaczycie wędrując bulwarami.

Następnym punktem programu, każdego turysty odwiedzającego Kazimierz Dolny, jest sąsiadująca z Rynkiem Góra Trzech Krzyży. Rozpościera się z niej piękny widok na miasto, rzekę i okolicę. Góra nie jest wysoka, mali turyści bez problemu ją zdobędą.

Odwiedzając Kazimierz z dziećmi nie pomijajcie Muzeum Przyrodniczego. To bardzo ciekawa placówka, z licznymi interaktywnymi eksponatami, pozwalająca dowiedzieć się dużo o okolicznych reprezentantach fauny i flory.

Będąc w Kazimierzu, trzeba oczywiście zobaczyć unikatowe wąwozy lessowe. Wąwóz Korzenny Dół znajduje się ponad 2 kilometry od kazimierskiego rynku, żeby więc nie zmęczyć małych nóżek, możecie podjechać do niego meleksem lub samochodem, na parking w pobliżu wejścia do wąwozu. Droga do przejścia nie jest długa, ale gwarantuję, że zrobi wrażenie na małych i dużych. We wspomnianym wcześniej Muzeum Przyrodniczym dowiecie się jak powstają takie wąwozy, więc zdecydowanie warto połączyć te dwie atrakcje.

Jako bazę wypadową na zwiedzanie Kazimierza Dolnego, wybraliśmy niedaleki Nałęczów. Głównie ze względu na nocleg jaki tam znaleźliśmy. Wynajęliśmy sobie namiot na glampingu Zieleniec. W środku mieliśmy wszelkie wygody typu łazienka, kuchnia, klimatyzacja, szerokie łóżka, a otaczała nas relaksująca zieleń. Tę ofertę znaleźliśmy na portalu AlohaCamp, gdzie zebrane są wyselekcjonowane oferty noclegowe z dala od zgiełku. Jeśli chcecie poszukać czegoś dla siebie, możecie użyć mojego linku afiliacyjnego lub kodu: japlusdwa100, a jeśli zarezerwujecie nocleg w ciągu trzech miesięcy od rejestracji otrzymacie 100 zł zniżki na pierwszy wyjazd. Pełen opis promocji i więcej o AlohaCamp znajdziecie w tym artykule.

Głównym punktem Nałęczowa jest Park Zdrojowy. Warto tam się udać na spacer. Dzieci mogą pobawić się na placu zabaw, a potem uzupełnić płyny w pijalni wód lub poziom cukru w pijalni czekolady Wedla.

3. Lublin

Stolica lubelskiego zaskoczyła mnie ilością atrakcji, którymi spokojnie można wypełnić po brzegi weekend, albo dłuższy pobyt.

O naszym pobycie w Lublinie napisałam oddzielny artykuł, więc jeśli chcecie poznać więcej szczegółów, planując rodzinny wyjazd, zapraszam do lektury „Lublin z dzieckiem”.

W Lublinie uderzają kontrasty, idąc jedną uliczką macie wrażenie, że cofnęliście się w czasie i od lat się tam nic nie zmieniło, żeby chwilę później trafić na pięknie odnowione kamienice, lub kolorowe ozdoby rozwieszone między budynkami. Nawet na Rynku, z misternie zdobionymi fasadami sąsiadował pustostan, z którego ktoś postanowił zrobić instalację artystyczną i okna z wybitymi szybami wypełniono wielkimi białymi kwiatami.

Symbolem Lublina jest koziołek, widniejący na herbie. Podczas zwiedzania, dzieci mogą szukać figurek koziołka na ulicach. Bujać się na drewnianych koziołkach na placu zabaw na Placu Litewskim a także poznać legendę o rogatym zwierzątku w Domu Koziołka Lubelskiego, czy wyświetlaną na ekranach umieszczonych na wieży Trynitarskiej, po drodze na jej taras widokowy, na który warto się wspiąć.

Miejscowym przysmakiem jest cebularz. Możecie go spróbować, lub nauczyć samemu wypiekać w Regionalnym Muzeum Cebularza. To niewątpliwie atrakcja dla całej rodziny, a dodatkowo, wychodzicie z warsztatów z jeszcze pachnącymi gorącymi bułeczkami.

Kolejną atrakcją Lublina, która powinna znaleźć się w planach na rodzinny wyjazd, jest Muzeum Wsi Lubelskiej, na które możecie śmiało zarezerwować sobie kilka godzin. Na sporym terenie ustawione są chaty, do których można zajrzeć próbując sobie wyobrazić jak żyło się dawniej. Na podwórkach chodzą zwierzęta i kwitną rośliny. Całość pozwala przenieść się w czasie i jest wspaniałą lekcją historii. Jeśli zgłodniejecie, jednym z budynków w skansenie, jest karczma, w której możecie zamówić tradycyjne dania kuchni polskiej.

Mam nadzieję, że zachęciłam Was do wyboru tego kierunku na rodzinny wyjazd. Myślę, że to nie ostatni nasz wypad w te strony, więc przewodnik będzie rozbudowywany. Lubicie tą część Polski? Może dopisalibyście jakieś punkty do listy?